Moje niezbędniki jesieni

Hejka. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam rzeczy, które pomagają przetrwać mi jesień, tak więc nie przedłużam i zapraszam ;)

Pierwszą, tak naprawdę podstawową rzeczą, która pomaga przetrwać mi jesień jest herbata.

Szczerze mówiąc jaka pora roku by nie była to piję ją nałogowo, jednak jesienią spożywam jej o wiele wiele więcej. Z racji, że teraz tyle jej pijam zaopatruję się w różne smaki. Zdecydowanie moim faworytem jest herbata o smaku mango, liptona, jednak nic chyba nie zastąpi zwykłej herbaty z cytryną i miodem.

Kolejną rzeczą są oczywiście swetry! W poprzednim poście wspomniałam, że kocham jesień za modę. Kapelusze, botki, płaszcze, swetry ahh.. Nic tylko łączyć! Jestem pewna, że każda z Was ma w szafie przynajmniej swój jeden ulubiony sweterek, bez którego nie wyobraża sobie jesieni.

Myślę, że nie tylko mi jesienią dłonie stają się suche, a usta spierzchnięte, dlatego codziennie sięgam po krem do rąk oraz balsam do ust. Nie bez powodu na zdjęciu widzicie eos'a. Do momentu, kiedy użyłam go po raz pierwszy uważałam, że 25 zł to zdecydowanie za dużo jak na taką ilość, jednak teraz nie wyobrażam sobie bez niego życia, haha. Żaden basam nie zadziałał tak szybko na moje popękane usta. Po jednym dniu widziałam ogromną różnicę. Niemożliwe stało się możliwe! Jeżeli ktoś z Was wacha się nad jego kupnem to nie zastanawiajcie się minuty dłużej. Polecam Wam go z całego serducha.

Jaka pora roku by nie była to muzyka zawsze będzie mi towarzyszyć jednak myślę, że jesień, wprowadza nas w pewną wyjątkową atmosferę i słuchanie muzyki staje się o wiele przyjemniejsze. 

Jakiś czas temu zaopatrzyłam się w sporą ilość pomadek oraz konturówek. Zdecydowanie moimi ulubieńcami są pomadki matowe. Kiedyś nie używałam ich w ogóle, natomiast teraz uważam, że są one idealnym dopełnieniem całości. No bo kiedy pomalować mocniej ust jak nie jesienią?

Kocyk, gorąca herbata, ulubiona książka, muzyka lub serial. Idealny zestaw na chłodne jesienne wieczory. A wy bez czego nie wyobrażacie sobie jesieni? ;)